W jednym z naszych zbiorników pojawił się ostatnio wyjątkowy rarytas – Lamprologus calliurus Chituta z odłowu. Ryby zakupione w Tanganice Konin.

Wyjątkowe muszlowce

Jakiś czas temu opisywaliśmy różnice między ocellatusami z odłowu a także speciosusami z odłowu a pokoleniami wychowanymi w niewoli. Jeżeli chodzi o calliurusy, niestety nie mamy porównania z rybami urodzonymi w niewoli. Możemy jednak podzielić się doświadczeniami dotyczącymi tych naprawdę wyjątkowych ryb.

Wizualnie są bardzo efektowne – duże, kolorowe – przypominają bliskiego kuzyna – Lamprologus brevis. Na szczególną uwagę zasługuje czarny kosmyk na płetwie grzbietowej samca (trudno powiedzieć czy to kwestia genetyczna czy wynik urazu) oraz jego wielkość 7-8 centymetrów. Samica jest dużo mniejsza – ma około 5 centymetrów.

Ryby początkowo były odrobinę płochliwe, ale stopniowo zaczęły coraz odważniej poruszać się po zbiorniku. I samiec i samica zajęli duże muszle ślimaka rysotta. Już wkrótce bardziej szczegółowy opis gatunku!

Podziel się doświadczeniem

A Ty, jakie masz doświadczenia z rybami z odłowu? Co Cię zaskoczyło? Czy widzisz jeszcze jakieś różnice? A może żadnych? Na co trzeba uważać? Podziel się doświadczeniem w komentarzu.

Galeria

Jeśli chcesz wykorzystać któreś ze zdjęć z galerii, poproś o zgodę. If you would like to reproduce some photos from the gallery, request for a permission.