Duża liczba odmian ryb z rodzaju Altolamprologus w jeziorze Tanganika powoduje, że jest on bardzo atrakcyjny dla hodowców pod względem estetycznym, jak i niezwykle ciekawych zachowań. W jego skład wchodzą compressicepsy, compressicepsy shell, calvusy a Ad Konings zalicza do niego również Neolamprologus fasciatus. Ja skupię się na Altolamprologus compressiceps, któremu poświęciłem 5 lata hodowli: od shell Sumbu, przez Gold Head Muzi, aż po Fire Fin i Cape Nangu. W artykule opiszę spostrzeżenia z hodowli Fire Fin, bo to właśnie ta odmiana najbardziej mnie fascynuje.
Zachowanie w akwarium
Compressicepsy to ryby dość dużych rozmiarów (samiec dorasta do16 cm a samica 10 cm), dlatego parę tych ryb trzymałem początkowo w akwarium towarzyskim 240-litrowym z Paracyprichromisami. Tutaj warto zwrócić uwagę, że samiec potrafi zagonić samiczkę na śmierć, gdy jest gotowy do tarła a ona nie. Oczywiście jeśli wpuścimy większą liczbę ryb, agresja rozłoży się na poszczególne osobniki, jednak w przypadku dorosłej pary, według mnie nie warto.
Co do urządzenia, w akwarium układam stosy kamieni oraz trzy muszle do których samiec nie może wpłynąć tak aby zapobiec śmierci samicy. Jak pisze Ad Konings
Samica wybiera niedużą grotę tarliskową która jest zbyt mała, aby zmieścił się do niej samiec. Rybom należy także zapewnić pustą muszlę ślimaka na tyle dużą aby zmieściła się do niej samica.
Do dzisiaj w moim akwarium bywa tak że samiczka siedzi za filtrem albo w muszli cały miesiąc lecz wypływa, aby się pożywić. Akwarium z Altolamprologusami i Paracyprichromisami było układem niedoskonałym jak dla mnie, gdyż śledzie wyjadały narybek moim alto więc, kiedy zauważyłem, że moja para regularnie podchodzi do tarła, przełożyłem je do akwarium o pojemności 120 litrów. Tam rozpoczął się masowy wylęg rybek oraz moja obsesja związana z hodowlą compresorów. Aktualnie posiadam odmianę Fire Fin oraz Cape Nangu. Nie jest to duża różnorodność lecz w przeciągu okresu 5 lat zauważyłem że do hodowli pary ryb nie potrzeba ogromnego zbiornika, wystarczy akwarium 120-litrowe, jednogatunkowe z dużą ilością kamieni tworzących rumowisko oraz 2-3 dużych muszli. Ryby w takim zbiorniku szybko rosną i nie muszą konkurować o pożywienie.
Siła instynktu
W naturze są one zabójcami idealnymi i działają niczym nasze rodzime szczupaki. Ukrywają się za roślinami i skałami aby podpłynąć jak najbliżej ofiary i zadać śmiertelny cios. Moje spostrzeżenia potwierdzają ten fakt. Od czasu do czasu podaje swoim rybom żywą artemię i widzę, jak polują. Dla mnie to jeden z ciekawszych elementów ich natury, a poza tym piękne kształty, zachowanie w czasie tarła oraz niesamowite kolory którymi różni się każda z odmian.
Odmiany compressicepsa
Jest ich bardzo dużo, co wywołane jest czynnikami biotycznymi (wpływ żywych organizmów na dany organizm) oraz abiotycznymi (wpływ czynników fizycznych mających także wpływ na ekosystem, na przykład ukształtowanie terenu, temperatura i skład chemiczny wody). Jak sami wiemy Tanganika jest bardzo różnorodna jeśli chodzi o skład gatunków roślin i zwierząt oraz ukształtowanie dna i parametry wody, tak więc ryba dostosowuje się do tych czynników przez co zmienia swoją barwę, kształt a nawet wielkość.
Można zauważyć pewną zależność. Ryby są ciemniejsze w głębszych miejscach, na przykład Gold Head Mutondwe, a jaśniejsze w płytszych, gdzie światło swobodnie dochodzi do dna, na przykład Chaitika Yellow. Krzyżowanie się ryb ma także wpływ na dużą ilość odmian rodzaju Altolamprologus i jest to prawdopodobnie główną przyczyną, dzięki której w jeziorze powstaje dużo odmian tej ryby. Zapewne istnieje wiele innych czynników, o których nie wiemy, i co do których działania nie wszyscy jesteśmy zgodni. Jedno jest pewne i każda osoba zarażona tanganicką chorobą zgodzi się z tym stwierdzeniem – Altolamprologusy to jeden z najciekawszych gatunków, z którym każdy akwarysta powinien się zmierzyć.
Paweł Wróblewski
Hodowca i pasjonat ryb z jeziora Tanganika od 8 lat. Najwięcej uwagi poświęca hodowli Altolamprologusów, według niego najciekawszych, lecz posiada także mniejsze ryby muszlowe.